poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rzucić się w przepaść


Rzucić się w przepaść.

Nie wolno! To niebezpieczne! Zabijesz się! Chwiejesz się na krawędzi. Spójrz jak głęboko! Lekkie popchnięcie wiatru. Niemalże tracisz równowagę i wydaje ci się, że już czujesz jak twoje ciało roztrzaskuje się na skałach. Odskakujesz jak oparzony. Jak najdalej od krawędzi. Nie!

Rzucić się w przepaść.

Ale jak to? Bez żadnego wyjaśnienia? Bez publiki? Tak nie może być! Przecież trzeba wszystkim powiedzieć! Że to nie desperacja! To odwaga! To czyn wielki i bohaterski! Kto powie ludziom, żeby klaskali? Żeby nie zrozumieli źle?

Rzucić się w przepaść.

Po co? Jaki jest tego sens? Czy nie można osiągnąć tego w domu? Bez zbędnej fatygi i niepotrzebnego stresu? Czołgasz się do krawędzi. Znów spoglądasz w dół, w tę głębinę. Coś tam jest. Coś cię przyzywa. Nie daje ci spokoju. Skąd ta ciekawość? Ta potrzeba? Ten głód? Nie daje ci to spokoju. Musisz wiedzieć. Musisz zrozumieć.

Rzucić się w przepaść...
by nauczyć się latać.

~~
Takie coś napisane już dobre parę miesięcy temu. Teraz odgrzebane, poprawione ciut i oto jest :D Co o tym myślicie? 

3 komentarze:

  1. Myślę, że w dwóch środkowych "wrzucić się w przepaść" zjadłeś "w".
    A poza tym ładne, bardzo... dobra krytyka nowomodnej społecznościowości.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm... a z drugiej strony ja wyraźnie doprodukowałem za dużo.:)

      Usuń
    2. Cholera, rzeczywiście :D już poprawiłam :D jeez, tak się skupiłam na szukaniu literówek, że te oczywiste rzeczy mi umknęły :D dzięki :)

      Usuń